Jodie Foster jest znana przede wszystkim dzięki roli Clarice Starling w kultowym filmie „Milczenie owiec”. Praca tej wówczas 27-latki została wysoko oceniona przez krytyków i przyniosła jej drugiego Oscara (pierwszego otrzymała w 1989 roku za rolę w filmie „Oskarżeni”). Potem zagrała jeszcze kilka błyskotliwych postaci w takich filmach jak „Maverick”, „Anna i król” czy „Azyl”, jednak lata 2010 nie okazały się dla aktorki zbyt owocne. W 2021 roku, kiedy aktorka skończyła 57 lat, powróciła do świata kina za sprawą filmu „Mauretańczyk”. Foster wcieliła się tam w rolę prawniczki Nancy Hollander i otrzymała za tę rolę swój czwarty Złoty Glob.

Brendan Fraser był prawdziwą gwiazdą w latach 90. i 00. W 1997 roku zagrał głównego bohatera w parodii kreskówki o Tarzanie, „George prosto z drzewa”, a ludzie szczerze go pokochali. Następnie wziął udział w trylogii o „Mumii”, która przyniosła mu jeszcze większą popularność. Pomimo tych sukcesów Fraser jednak w pewnym momencie zniknął z dużego ekranu. W ciągu ostatnich kilku lat aktor ponownie zachwycił fanów doskonałymi rolami. W 2019 roku zagrał Robotmana w „Doom Patrol”, a w 2021 roku na ekrany kin wszedł film „Bez gwałtownych ruchów” z Fraserem w roli głównej. W tym projekcie aktor współpracował z wieloma znanymi i cenionymi osobistościami.

Freddie Highmore zaczął występować w filmach w wieku 7 lat. Widzowie pamiętają to urocze dziecko z roli głównego bohatera w filmie Tima Burtona „Charlie i fabryka czekolady”, w którym zagrał jako 13-letni chłopiec. Ogromnym sukcesem była również jego praca w trylogii fantasy Luca Bessona „Artur i Minimki”. Highmore nigdy nie przestał brać udziału w różnych projektach, ale ludzie zaczęli o nim ponownie mówić dopiero w 2013 roku, kiedy to zagrał główną postać w serialu dramatycznym „Bates Motel”. Prawdziwa miłość widzów do aktora została jednak przywrócona dzięki roli dr Shauna Murphy’ego, młodego chirurga z autyzmem, w filmie „The Good Doctor”. Za tę kreację 25-letni aktor otrzymał nominację do Złotego Globu oraz nagrodę Critics’ Choice Television Award.

Największym osiągnięciem w filmografii Jensena Acklesa jest z pewnością „Nie z tego świata” – serial, w którym występował przez 15 lat. To właśnie rola złego wojownika przyniosła Deanowi Winchesterowi sukces i światową sławę. Popularność serialu zaczęła jednak stopniowo słabnąć, a Jensen był bliski znalezienia się na liście aktorów jednej roli, jednak w 2021 roku Ackles pojawił się w absolutnie nowym wydaniu – zagrał żołnierza w trzecim sezonie serialu „The Boys”, który opowiada zakulisowe historie z życia superbohaterów.

Natasha Lyonne rozpoczęła swoją karierę w bardzo młodym wieku – już w wieku 16 lat zagrała w filmie Woody’ego Allena „Wszyscy mówią: kocham cię”. Następnie stała się powszechnie znana dzięki roli Jessiki w komedii „American Pie”. Brała też udział w innych kasowych projektach, ale nie mogła w pełni ujawnić w nich swojego potencjału. Sytuacja zmieniła się wraz z premierą serialu „Orange Is the New Black” w 2013 roku. Rola ta przyniosła Lyonne tę samą sławę, której smak poznała w przeszłości. Następnie w 2019 roku aktorka przypieczętowała swój sukces rolą w projekcie „Russian Doll”. Występ Lyonne został entuzjastycznie przyjęty zarówno przez widzów, jak i krytyków, a serial otrzymał 12 nominacji do nagrody Emmy.

W latach 90. Macaulay Culkin był bliski zdobycia tytułu najpopularniejszego aktora dziecięcego, jednak po dorośnięciu nie udało mu się utrzymać statusu gwiazdy i na długo zniknął z dużego ekranu. W 2012 roku założył zespół rockowy o nazwie The Pizza Underground, który rozpadł się 6 lat później. Dziś jednak Culkin stopniowo odzyskuje uwagę publiczności. W 2019 roku wystąpił w „Dollface”,przyjął rolę w jednym z sezonów popularnego serialu „American Horror Story”.

Australijski aktor zyskał sympatię widzów, gdy zagrał pół-demona, pół-człowieka o imieniu Cole w serialu „Czarodziejki”. Później McMahon wcielił się w rolę atrakcyjnego i cynicznego chirurga plastycznego w serialu „Bez skazy”. Projekt ten trwał od 2003 do 2010 roku i przyniósł mu nagrodę Złotego Globu, jednak potem coś poszło nie tak. McMahon przez długi czas grał głównie role drugoplanowe, aż do momentu, gdy w 2019 roku pojawił się w serialu „FBI” w roli agenta specjalnego LaCroixa. Aktor zagrał tę rolę tak dobrze, że producenci postanowili stworzyć spin-off serialu o nazwie „FBI: Most Wanted” z McMahonem w roli głównej. W marcu 2021 roku serial został przedłużony i nakręcono trzeci sezon.

Źródło: brightside.com